Bruno Retailleau w Var w ten czwartek: „Musimy odbudować tę machinę wojenną, która się zepsuła”

Wybierz język

Polish

Down Icon

Wybierz kraj

France

Down Icon

Bruno Retailleau w Var w ten czwartek: „Musimy odbudować tę machinę wojenną, która się zepsuła”

Bruno Retailleau w Var w ten czwartek: „Musimy odbudować tę machinę wojenną, która się zepsuła”

W związku z tym, że od czerwca 2024 r. nie ma prezydenta, a Eric Ciotti podjął decyzję o zawiązaniu sojuszu z RN w wyborach parlamentarnych, 121 617 członków partii Les Républicains ma się udać do urn, aby wybrać nowego lidera. Wybory odbędą się w najbliższą sobotę, 17 maja, i niedzielę, 18 maja.

W tym kontekście kandydatem na rywala Laurenta Wauquieza, ministra spraw wewnętrznych Bruno Retailleau, było publiczne spotkanie w czwartek wieczorem w Saint-Raphaël.

Kandydata serdecznie przedstawili gospodarz, burmistrz Frédéric Masquelier, senator Françoise Dumont i przewodniczący rady departamentu Jean-Louis Masson, „wieloletni bliski przyjaciel Laurenta Wauquieza” , którego obecność miała również symbolizować „partię, w której debata jest wysokiej jakości, spokojna i która pozostanie zjednoczona po tych wewnętrznych wyborach” .

„Siła poczucia przynależności”

Minister spraw wewnętrznych chciał szybko zatrzeć widmo partii dzielącej społeczeństwo. „Jesteśmy wciąż zbyt krusi, by pozwolić sobie na luksus dzielenia się. Prowadźmy kampanię, mówiąc hojnie. I zadawajmy ciosy naszym prawdziwym przeciwnikom: to Insoumi!”

Przed 600 osobami, według organizatorów, przypominając o swoich korzeniach wandejskich, wiejskich, rolniczych, chwalił również „siłę poczucia przynależności. To właśnie w Puy-du-Fou po raz pierwszy dotknąłem tego poczucia przynależności do historii, zbiorowego uczucia, więzi między istotami na danym terytorium. Dekonstrukcjoniści i apostołowie pokuty nie pokonają tego, kim jesteśmy. Chcą rozpuścić to, kim jesteśmy, w kwasie wielkiej kąpieli pamięci. Ale nie, nie uda im się tego zrobić!”

„Nie tworzymy siebie, to inni tworzą nas: dla mnie to moja rodzina, a także wy, moja polityczna rodzina” – wyznał Bruno Retailleau, podkreślając swoją „wdzięczność. Co oznacza również: jestem wam zobowiązany”.

„Z 42 000 do 122 000 aktywistów. Jestem z tego dumny”.

Kandydat musiał się także „do czegoś przyznać: jestem prawicowcem!” To znaczy, „prawo, które bierze odpowiedzialność za siebie, prawo moralne, ale także siła wyborcza, w przeciwnym razie jest bezużyteczne. Musimy odbudować tę machinę wojenną, która się zepsuła”.

Maszyna w rzeczywistości radzi sobie lepiej: „Z 42 000 do 122 000 aktywistów. Jestem z tego dumny, ponieważ kandydowałem właśnie po to: aby przywrócić nam tych, którzy odeszli. Dzisiaj jesteśmy wiodącą partią we Francji pod względem liczby aktywistów, musimy teraz stać się wiodącą partią również we Francji, dla wyborców”.

Choć jego udział w rządzie bywa krytykowany nawet w jego własnym obozie, wspomina: „To była jednomyślna decyzja w partii i gdyby nie ona, lewica zmélenchonizowana byłaby w rządzie, a Rima Hassan byłaby w Ministerstwie Spraw Zagranicznych, a Sandrine Rousseau w Ministerstwie Rolnictwa!”

Kontrowersje, jakie jego działania lub stanowiska mogą czasem wywołać, nie wzruszają go, wręcz przeciwnie: „Myślę, że jestem ministrem spraw wewnętrznych całej Piątej Republiki, którego mowa jest najswobodniejsza. Przy każdej nowej kontrowersji mogłem mówić bezpośrednio do narodu francuskiego, poza medialno-politycznym mikrokosmosem. Na przykład w sprawie Algierii miałem rację. I musimy pójść jeszcze dalej, musimy zaatakować algierską nomenklaturę! To samo dotyczy zasłony w zawodach sportowych: po prostu wyraziłem opinię większości narodu francuskiego!”

„Nie bądźmy po prawej stronie próżni”

Prowokacyjnie zapytał: „Ile lat minęło od czasu, gdy po prawej stronie pojawiły się jakieś nowe pomysły?”

W jego oczach reformy, a nawet „przerwy” są konieczne.

„Promuj pracę, zmniejsz dobrobyt, zmniejsz rozdęte państwo, odzyskaj kontrolę nad imigracją... Staw czoła głównym wyzwaniom: nikt nie mówi o demografii! Musimy ożywić pronatalistyczną politykę zniszczoną przez François Hollande'a”.

„Nie bądźmy prawem pustki, prawem niczego” – oświadczył minister, który pragnie „przywrócić polityce znaczenie” i „służyć francuskiemu ideałowi”.

Tyle powodów, które pchają mężczyznę do kandydowania na prezydenta „partii, która musi być popularna, nowoczesna i patriotyczna, najważniejsza rzecz dla mnie. Bycie Francuzem to uczucie, to ambicja i to współczucie”.

Nice Matin

Nice Matin

Podobne wiadomości

Wszystkie wiadomości
Animated ArrowAnimated ArrowAnimated Arrow